Banki coraz bardziej zaostrzają swoją politykę kredytową, co w praktyce oznacza, że uzyskanie kredytu jest coraz trudniejsze. Na szczęście są szanse na to, że już niedługo się to zmieni. KNF ma ponownie przemyśleć kilka swoich uchwał, co pozwala nam mieć nadzieję na to, że zasady, na jakich przyznawane są kredyty już niedługo mogą być łagodniejsze.

 

Kolejne zaostrzenia polityki kredytowej sprawiły, że coraz więcej klientów rezygnowało z usług banków. Przekładało się to na wzrost zainteresowania ofertą firm pożyczkowych. Wprawdzie pożyczki, które oferują są droższe, a nie wszystkie firmy pożyczkowe są godne zaufania, jednak do tego, by pożyczyć w nich pieniądze wystarczy dowód osobisty.

 

Planowane zmiany są efektem kiepskiej sytuacji na rynku kredytów. Zarówno kredyty hipoteczne, jak i konsumpcyjne cieszą się mniejszym zainteresowaniem niż do tej pory, przede wszystkim ze względu na to, że coraz trudniej jest je uzyskać. Mniejsze zainteresowanie kredytami przekłada się na zdecydowanie niższe zyski banków, nic więc dziwnego, że są one zaniepokojone takim stanem rzeczy i starają się interweniować. O tym, na ile skuteczna będzie ta interwencja przekonamy się już niedługo.

 

W których kwestiach można spodziewać się zmian? Przede wszystkim w tych najbardziej problematycznych, a więc w sprawie sposobu naliczania zdolności kredytowej i okresu, który bierze się pod uwagę przy jej naliczaniu. Już teraz wiadomo jednak, że zmiany będą raczej kosmetyczne niż rewolucyjne. Większe zmiany mogą natomiast dotyczyć sposobu kredytowania osób, których dochody znacznie przekraczają przeciętną. Jak dotąd nie wiadomo jednak, na czym dokładnie miałyby one polegać.