Powiedzenie głosi, że tylko przeciętny człowiek ma porządek, a geniusz panuje nad chaosem. Z drugiej jednak strony dużo osób nie jest w stanie normalnie pracować w zagraconym pomieszczeniu. Wydaje się, że stwierdzenie, iż bałagan w pokoju przekłada się na bałagan w głowie, jest dużo bardziej poparte dowodami. W końcu ład i czystość lubi praktycznie każdy z nas.

Jak robiąc małe porządki uniknąć dużych porządków

Niestety, na świecie jest bardzo dużo osób, które ?lubią porządek, tylko nie potrafią go utrzymać?. Faktycznie, z autopsji wiemy, że bałagan jakoś tak robi się sam, ale proces ten nie działa w drugą stronę. Wszyscy też wiemy, że generalne sprzątanie domu od przysłowiowych piwnic aż po strych jest bardzo czasochłonne i uciążliwe. A sterty ubrań czekających na prasowanie rozrastają się w ekspresowym tempie. Niestety nawet najlepsze żelazko nie wyprasuje tego za nas. O wiele efektywniejsze byłoby po prostu utrzymywanie porządku i okazjonalne starcie kurzy oraz zmycie podłóg. Tylko jak tego dokonać?

Kilka prostych trików

Wbrew pozorom, nie jest to aż takie trudne, ale wymaga od nas poświęcenia odrobiny czasu każdego dnia. Po pierwsze ? zapobiegać. Często zdarza się, że bałagan tworzy się w ferworze porannych przygotowań. Rano chaotycznie opróżniamy szafki i szuflady w poszukiwaniu czystych skarpetek, portfela lub kluczy, a wieczorem nie mamy siły posprzątać bałaganu. Rozwiązanie tego problemu jest proste ? przygotujmy sobie wszystkie potrzebne rzeczy wieczorem, dzięki temu zaoszczędzimy naprawdę dużo czasu. Po drugie ? odkładajmy rzeczy na miejsce. Jest to trudniejsze, niż się wydaje i wymaga poświęcenia odrobiny uwagi. Ale przy odrobinie wysiłku istnieje spora szansa, że po pewnym czasie wejdzie nam to w nawyk. Po trzecie ? postarajmy się codziennie organizować akcję ?15 minut dla pokoju?. Możemy uznać to za formę codziennej gimnastyki. Wystarczy, że na playlistę zgramy sobie kilka energicznych utworów i w czasie, kiedy one będą grały, weźmiemy się za mini-porządki.

Dzięki tym kilku prostym trikom nasz dom będzie wyglądał przytulniej, a cotygodniowe, większe porządki będziemy mogli ograniczyć do niezbędnego, symbolicznego przejechania odkurzaczem po wykładzinach. Z pewnością warto spróbować!