Problem niepłodności

Brak zrozumienia

W mediach często dochodzi do dyskusji na temat zapłodnienia in vitro. Utarczki pomiędzy politykami, którzy akurat są przedstawicielami partii w tej sprawie, są czasami naprawdę trudne do zniesienia. Swoje trzy grosze do tego dorzuci kościół, zwolennicy ustawy i bardzo szybko mamy widok do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni chyba od dziecka. Ciągła kłótnia, przerywainseminacjanie, wchodzenie sobie w słowo i odporność na cudze argumenty jest rzeczą nagminna. Nikt w tym całym zamieszaniu nie zwraca uwagi na główny problem ? niepłodność oraz osoby, które na nią cierpią. Nikt przecież nie robi sobie zabiegu jakim jest inseminacja, ponieważ tego chce. Jest to często ostatnia deska ratunku dla osób chorych.

Kto choruje?

Ponieważ niepłodność jest pod lupą dopiero od niedawna nie da się jednoznacznie określić grupy, która zdecydowanie przeważa w statystykach. Na pewno najczęściej jest wykrywana u osób młodych ale jest to raczej spowodowane tym, że to one starają się o dziecko. Trudno się jednoznacznie odnieść do tego jak było w poprzednich latach, ponieważ kiedyś nie sprawdzano tego tak dokładnie jak dzisiaj i nie ma dokładnych statystyk sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Na pewno niepłodność jest częściej obecna w życiu codziennym. Ludzie nie boją się już o tym mówić i wiedzą, że jest to choroba jak każda inna. Są oczywiście również osoby, dla których jest to ujma na honorze i one nie przyznają się do tego, że cierpią na niepłodności. Jednak w ogóle społeczeństwa sprawa zdecydowanie się poprawiła.

Nadzieja

Dobrą wiadomością jest to, że leczenie niepłodności przynosi coraz lepsze efekty. Lekarze są coraz lepiej wyszkoleni oraz posiadają zdecydowanie lepszy sprzęt niż dawniej. Minusem jest na pewno czas jaki trzeba na to wszystko poświęcić. Leczeni e niepłodności może potrwać nawet kilka lat a i to nie daje gwarancji, że zakończy się sukcesem. Możemy mieć tylko nadzieje,  że z czasem metody leczenia zostaną jeszcze ulepszone i odsetek osób wyleczonych będzie bardzo wysoki.