Koty to doprawdy ze wszech miar fascynujące zwierzęta – zwłaszcza dla wszystkich tych, którzy je mają, no i jak najbardziej : kochają. Mając u swojego boku całkiem pokaźną gromadkę koteczków ( w sumie jest ich dwanaście, a wszystkie one stanowią tak zwane stado podstawowe w naszej domowej hodowli kotów rasowych – Sopocisko*PL ) mam wielką okazję, aby je obserwować, podziwiać, ba ! Nawet i kochać. Teraz, z perspektywy tych wszystkich lat, które danym mi było przeżyć bez udziału w nim kotów, nawet nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić, jak też ja mogłem bez nich żyć.
Te wspaniałe zwierzęta zawsze nas czymś jak najbardziej pozytywnym zaskakują, a sam fakt prowadzenia hodowli przez bez mała osiem lat, niczego tutaj nie zmienia – ot, po prostu : są to zwierzęta o tak wielkim stopniu złożoności swojej inteligencji, iż nieprzwidywalne w każdym okresie swojego kociego życia.
Zwykło się mówić o tych zwierzętach, iż ich postępowaniem kieruje li tylko instynkt, a więc nie stać je na żadne prawdziwe myślenie. Oczywiście, jest to głęboko niesprawidliwy i mijający się z prawdą osąd, gdyż : po pierwsze – lasnowany przez osoby, które nie wiedzą, jak z kotami należy postepować, a więc mało je znające i po drugie – zdecydowana większość właścicieli kotów, a zwłaszcza tych rasowych, nie ma zielonego pojęcia na co też kochane przez nas koty stać. Posłużę się jednym z wielu przykładów świadczących o tym, jak w kotach rozwija się więź przyjaźni i jak bardzo rosną ich oczekiwania w odniesieniu do wszystkich tych, których obdarowują swoją kocią miłością. Koteczka ALTEA ( w naszej hodowli reprezentuje koty norweskie leśne ) uwielbia przytulanie i głaskanie. Owo głaskanie polega na tym, iż nie wystarcza jej nasz statyczny dotyk, lecz nasza dłoń zawsze musi być w ruchu – kiedyś wystarczył jej dotyk, a teraz to już jest zbyt mało, jak na tak bardzo rozwiniętą naszą przyjaźń. Będąc głaskaną przytula swoją główkę do mojej twarzy i filuternie przy tym przymyka oczy – ot, prawdziwa z niej… kobietka-kokietka.
Chodzi za mną krok-w-krok i robi wszystko, abym tylko ją głaskał i przytulał. Wprawdzie tego typu „progresywne zachowania” mogą nam zaserwować w głównej mierze jedynie koty rasowe, ale i tak wszystko odnosi się do wszystkich kotów, byle tylko były kochane i – broń Boże ! – nie krzywdzone.