Niemcy wybrali swojego prezydenta. Został nim Joachim Gauck. Nowy prezydent doskonale zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim w związku z tym ciąży, a jednocześnie jest bardzo wdzięczny obywatelom swojego kraju za zaufanie, jakim go obdarzyli.
Joachim Gauck to 72-letni były pastor. Już w czasach NRD działał w antykomunistycznej opozycji. Był pierwszym szefem archiwum akt komunistycznych służb bezpieczeństwa Stasi.
Gauck został wybrany w wyniku przedterminowych wyborów, które odbyły się 18 marca. Ich przeprowadzenie było konieczne po tym, jak dotychczasowy prezydent Niemiec Christian Wulff poddał się do dymisji w związku z oskarżeniami o przyjmowanie łapówek, jakie na nim ciążą.
Data wyborów była bardzo znamienna, co podkreślał sam Joachim Gauck. Dokładnie 22 lata wcześniej odbyły się bowiem pierwsze wolne wybory w NRD. Nowy prezydent doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak duże znaczenie miały one dla przyszłości Niemiec. W związku z tym stawia sobie za główny cel swojej prezydentury przełamanie kolejnych barier między rządem, a społeczeństwem. Jego obietnice przypadły do gustu wyborcom. Zagłosowało na niego 991 spośród 1232 obecnych członków zgromadzenia uprawnionych do głosowania.
Oprócz kandydatury Gaucka, zgłoszonej przez partie chadecko-liberalnej koalicji rządzącej oraz opozycyjnych socjaldemokratów i Zielonych, do udziału w wyborach zgłoszono też kandydatkę Lewicy, Beate Klarsfeld. Udało się jej zdobyć zaledwie 126 głosów. Zwycięstwo z tak ogromną przewagą głosów niewątpliwie wzmocniło pozycję Gaucka i dobrze wróży mu na przyszłość. Miejmy nadzieję, że nowy prezydent Niemiec nie zmarnuje szansy, jaką dało mu społeczeństwo.