Co ze sobą począć, gdy w rzeczywistości (tej obserwowanej za oknem) jest mokro, buro, wilgotno, mgliście a także w całości do niczego (pod – tak zwanym ? psem, chociaż niech to będzie mokry pies, bo mokre psy wyglądają szczególnie nieszczęśliwie)? Jak sobie poradzić z okropną robotą, z bezustannie kapryśnym przełożonym oraz z oceanem kwestii, o których do tej pory nie zdążyliście snuć refleksji, jednakże z pewnością już Was przygniatają? Jakim sposobem odwrócić uwagę od swojej poddenerwowanej oblubienicy albo ? nie daj Bóg ? zdziwaczałego absztyfikanta?
Odpowiedź jest banalna ? zagraj na facebooku. Gry na Facebooku proponują niezliczone liczby pomysłów i kosmosów, których istnienia nawet nie podejrzewałaś. Możesz być ciemnym typem, chłopem, burżujem,szynkarzem. Możesz być wszystkim tym, kim nie możesz być w naprawdę. A to z powodu złej pogody, a to zaległości w pracy, a to przez drażliwego pryncypała albo żonę ?. Nie mówiąc o chłopaku z niskim poczuciem własnej wartości. Prawda, że brzmi kusząco? Czy nie zaczynają Ci się już śnić gry na facebooku? Czy oczyma wyobraźni nie widzisz tych marchewkowych pól skąpanych w pięknym słońcu (prawie toskańskim), albomrocznych zaułków brudnej okolicy, gdzie za każdym rogiem ktoś nastaje na Twoje życie?
Może to ostatnie nie brzmi nad wyraz optymistycznie, ale zawsze możesz otworzyć sobie kafejkę albo nawet wykwintną kawiarnią. Wyobraź to sobie! Te śliczne czwartki, kiedy to opromienieni promieniami słońca lub zmoczeni strugami deszczu (do wyboru), Twoi facebookowi koledzy będą do Ciebie przychodzili na świetne kawy i słodycze (ostatecznie w wirtualnym świecie nikt nie musi liczyć kalorii), a Ty będziesz im podawał: latte, po wiedeńsku, a może espresso. I będziesz się mizdrzył, i wdzięczył, i uwijał jak w ukropie (choć może ukrop nie jest wskazany w publicznych knajpach) między stolikami. A goście – jak to goście, zeżrą, wypiją i pójdą w cholerę.
?