To już ostatnie chwile, w których można zdecydować się na zaciągnięcie kredytu walutowego. Za kilka miesięcy banki już w ogóle nie będą udzielały swoim klientom takich kredytów. Z czego to wynika?

 

Otóż już za kilka miesięcy wejdzie w życie stworzona przez Komisję Nadzoru Finansowego nowelizacja do rekomendacji S. Jej zapisy spowodują, że banki będą udzielały kredytów na wyższe kwoty niż dotychczas, jednak dostęp do nich będzie znacznie bardziej utrudniony niż dziś.

 

W związku ze zmianami z rynku praktycznie całkowicie znikną kredyty walutowe. Z takiej formy kredytowania będą mogły korzystać wyłącznie te osoby, które na co dzień uzyskują przychody w walucie obcej na odpowiednio wysokim poziomie.

 

Banki będą też miały znacznie większe niż dotychczas wymagania w kwestii wysokości wkładu własnego. I tak, już za kilka miesięcy, by móc pozwolić sobie na kupno mieszkania na kredyt trzeba będzie dysponować własnymi środkami w kwocie równej 10% ich wartości. W 2015 r. ma to być już 15 %. Łatwo więc policzyć, przez jak długi czas większość z nas będzie musiała odkładać, żeby móc pozwolić sobie na zaciągnięcie kredytu.

 

To jednak wciąż nie wszystko. Komisja Nadzoru Finansowego sugeruje bankom również wydłużenie okresu, dla którego naliczana jest zdolność kredytowa. Spowoduje to, że kredyty będą mogły być wyższe niż dotychczas, oczywiście pod warunkiem, że nasze dochody będą odpowiednio wysokie.

 

Planowane zmiany już teraz spotykają się z ostrą falą krytyki. Można się spodziewać, że po ich wprowadzeniu coraz więcej osób zwyczajnie nie będzie mogło pozwolić sobie na zaciągnięcie kredytu. Zyskają tylko te osoby, które zarabiają na tyle dużo, by zyskać większą zdolność kredytową.