Auta elektryczne

Wydawać by się mogło, że opanowanie dróg przez auta poruszające się dzięki napędowi elektrycznemu to tylko kwestia czasu. Specjaliści studzą jednak te zapędy i twierdzą, że na prawdziwą elektryczną rewolucję w świecie motoryzacji trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Wystarczy spojrzeć na sytuację w Polsce. Dla większości z nas auta elektryczne znajdują się zwyczajnie poza zasięgiem. Koszt ich zakupu jest stosunkowo wysoki, a polska infrastruktura nie jest jeszcze przystosowana do powszechnego poruszania się po drogach tego typu aut.

Z drugiej strony, u naszych zachodnich sąsiadów sprzedaż aut elektrycznych znacząco wzrosła w ostatnim czasie. Pozwala to wysnuć wniosek, że zainteresowanie tego rodzaju samochodami jest wprost proporcjonalne do stopnia rozwoju społeczeństwa. Dane mówią same za siebie. W zeszłym roku w naszym kraju sprzedano zaledwie 40 samochodów z silnikiem elektrycznym. W tym samym czasie we Francji sprzedano 480 tego rodzaju aut, zaś w Norwegii ? 320.

Wszystko dlatego, że w dobrze rozwiniętych krajach coraz większą wagę przykłada się do kwestii ekologii. Jazda samochodem, który zostawia za sobą powietrze gęste od spalin jest zdecydowanie pasee. Auta elektryczne niewątpliwie wpisują się w ten trend. Dla przeciętnego Polaka znacznie ważniejsze niż ekologiczność auta są niskie spalanie i tanie części. Podobne przekonanie jest powszechne również wśród innych niezbyt zamożnych społeczeństw.

Specjaliści są też bardzo ostrożni w snuciu prognoz na przyszłość. Zgodnie z najnowszym raportem opracowanym przez KMPG, do końca 2025 r. auta elektryczne będą stanowiły zaledwie 15% wszystkich rejestrowanych samochodów.