Świeżo wykończone mieszkanie, do którego nikt się nie wprowadza to przykry widok. Faktem jest jednak, że ilość niesprzedanych mieszkań sukcesywnie rośnie. Deweloperzy (i nie tylko oni) mają więc poważne powody do narzekań.
Ograniczony popyt na rynku sprzedaży mieszkań pozwalał przewidywać, że wysokie ceny lokali oraz zmniejszona dostępność kredytów wpłynie z kolei na zwiększenie popytu na rynku najmu. Tymczasem trudno jest znaleźć nie tylko kupca, ale właśnie najemcę na mieszkanie, bo liczba potencjalnych najemców od jakiegoś czasu spada.
W ogóle według ekspertów rok 2013 będzie dla rynku nieruchomości bardzo trudny. Mieszkania na rynku pierwotnym tanieją, ale niestety kończy się okres przecen, a tym samym należy oczekiwać spadku liczby zawieranych transakcji.
Dlaczego nabywamy mniej mieszkań? Między innymi dlatego, że na własnej skórze odczuwamy spowolnienie gospodarcze, a kryteria przyznawania kredytów hipotecznych nie łagodnieją (wartość oraz ilość udzielonych kredytów powraca do poziomu utrzymującego się na początku 2010 r.).
W efekcie czego wiele nowych mieszkań w największych polskich miastach wciąż czeka na przyszłych lokatorów. Oferta gotowych mieszkań w najbliższym czasie jeszcze wzrośnie, ponieważ duża część realizowanych inwestycji jest już na ukończeniu.
Nadal sporej liczbie osób zależy jednak na gotowych mieszkaniach (skorzystaj np. z wyszukiwarki PolishProperty.eu), do których można wprowadzić się od razu (nie wspominając już o tym, że można je dokładnie obejrzeć, chociażby pod kątem ewentualnych usterek). Wiadomo też, że decyzja o zakupie mieszkania na etapie budowy wiąże się z większym ryzykiem.
Z drugiej strony do standardowych deweloperskich praktyk należy stopniowe podwyższanie cen mieszkań w miarę postępujących prac budowlanych. Ale i deweloperom nie jest łatwo, ponieważ utrzymywanie gotowych lokali najzwyczajniej się nie opłaca. Firmom deweloperskim trudno też dopasować swoje ceny tak, aby można było skorzystać z rządowych programów mieszkaniowych, takich jak np. kończąca się „Rodzina na swoim” czy dopiero wchodzący w życie program „Mieszkanie dla młodych”.