Szefowie firm nie chcą ACTA

Dokument ACTA ma w założeniu podstawowym skutecznie zwalczać piractwo w sieci. Poza protestującymi internautami, pakt ACTA nie podoba się również szefom firm. Dlaczego pracodawcy protestują? I czy naprawdę ACTA może zagrażać biznesowi internetowemu tak samo jak samym „klikającym”?

PKPP Lewiatan (Stowarzyszenie Pracodawców – najbardziej znane w Polsce) w proteście przeciw ACTA przygotowało premiera list, zarzucający rządowi, że ACTA nie była konsultowana z samymi przedsiębiorcami, choć wg nich powinna: bo to biznesowi i branży internetowej ma ten pakt wg pracodawców zagrozić. Szefowie firm twierdzą, że umowa ta nawet w najmniejszym stopniu nie zabezpiecza biznesów osób prowadzących własne firmy, szczególnie w tzw. branży cyfrowej.

Przedstawiciele PKPP Lewiatan są nie tylko po ludzku zniesmaczeni ale i po prostu oburzeni faktem, iż Donald Tusk i  jego rząd lekceważy organizację skupiającą dzisiaj grubo ponad 3500 przedsiębiorstw z różnych sektorów  gospodarki, zwłaszcza, że to właśnie oni w ogromnej mierze łożą na polską dziurę budżetową i podatkowe potrzeby państwa. PKPP Lewiatan stwierdza tu, że ACTA nie daje żadnej stabilności i jednoznaczności w rozumieniu prawa, co jest prowadzącym działalność gospodarczą niezbędne do płynności finansowej działania ich firm.

Ostrzega się również przed możliwością zgłoszenia tego faktu do Trybunału Sprawiedliwości. Czy tak się stanie? Trudno powiedzieć…